(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
FRAGMENT
Wjechaliśmy windą na moje piętro. Był środek nocy, więc w wieżowcu panowała względna cisza. Na innych kondygnacjach odbywało się kilka imprez lecz dzięki szczelnym drzwiom i grubym ścianom mało było słychać. Otworzyłam drzwi i puściłam Chrisa pierwszego.
- Ładnie się urządziłaś- skomentował gdy zapaliłam światło.
- Dzięki. Trochę było ciężko, ale jakoś się udało- westchnęłam patrząc na świeżo wykończony salon.
- Szacunek- przyznał
- Wiesz... myślałam, że bd mieszkać sama więc jest tylko jedna sypialnia.
- Nic się nie stało. Twoja kanapa wygląda na wygodną.
- Jest rozkładana- dodałam szybko
- Jasne, poradzę sobie- pokiwał głową
- Przepraszam
- Hej- złapał mnie za ramię- nie masz za co przepraszam. Powinienem dziękować ci na kolanach, ale nie mogę. - uśmiechnął się krzywo- Zabrałaś mnie z tej klatki, którą od dłuższego czasu było tamto mieszkanie. Jak długo będę mógł ci siedzieć na głowie?
- Ile tylko będziesz chciał- uśmiechnęłam się do brata całując go w policzek.
autorka: krewetka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz